"Chcemy"
— usu e Białas , Pezet , Dedis
"Chcemy" o se pese na faia i le polish fa'asalalau i le 06 iuni 2025 i luga o le alaleo aloa'ia o le fa'amaumauga - "Białas & Pezet & Dedis". Saili fa'amatalaga fa'apitoa e uiga i le "Chcemy". Su'e le pese o le Chcemy, faaliliuga, ma mea moni o pese. Tupe maua ma Net Worth o loʻo faʻaputuina e sponsorships ma isi punaoa e tusa ai ma se faʻamatalaga o loʻo maua i luga ole initaneti. E faafia ona aliali mai le pese "Chcemy" i siata musika tuufaatasia? "Chcemy" ose vitiō musika ta'uta'ua na fa'apipi'iina i siata pito i luga ta'uta'ua, e pei o le Top 100 Polani Pese, Top 40 polish Pese, ma isi mea.
|
Download New Songs
Listen & stream |
|

"Chcemy" Mea Moni
"Chcemy" ua o'o i le 72.8K le aofa'i o fa'aaliga ma le 1.5K fiafia i le YouTube.
Ua tuuina atu le pese i le 06/06/2025 ma faaalu 0 vaiaso i luga o siata.
O le igoa muamua o le vitio musika o le "OSTRYBEZIMIENNI X AVI X DEDIS X PEZET X BIAŁAS - CHCEMY (BRAKE BLEND)".
"Chcemy" ua lomia i luga o le Youtube i le 06/06/2025 18:59:09.
"Chcemy" Pepese, Tusipese, Fa'ailoga Fa'amaumauga
👥 BraKe:
👥 OstryBezimienni:
👥 Pezet:
👥 Dedis:
✖✖✖ OstryBezimienni x Avi x Dedis x Pezet x Białas - Chcemy (BraKe Blend) ✖✖✖
ORYGINAŁY:
Tekst:
[Zwrotka 1: Ostry]
Tam gdzie czas postawił kropkę, szeptem się zakradam
Tam gdzie życia backstage, znowu o tym gadam
Cztery zero to minęło, w sumie nie wiem kiedy
Czasem chciałbym tam powrócić lecz bez tej starej biedy
Bez naszej wiedzy młodość nam uciekła
Widać to po twarzach ale słychać też to w tekstach
Nie żałuję w sumie nic wszystkie błędy mej młodości
W jakim stylu z nich wyszedłem daje stówę do wartości
Wtedy na jednym osiedlu teraz mało kto tu mieszka
Teraz co drugiego nie znam wtedy każdy był koleżka
Łycha, kartka i długopis to mój podstawowy setup
Każdy album, gdy wydaję, kończy pewien życia etap
Po to zmieniam pewne rzeczy, aby jutro było lepsze
Mam morale niezmienione ale zmianom nie ucieknę
No i w sumie to jest piękne, kocham życie swoje
Trudną miałem drogę, więc jutra się nie boję
[Refren:Białas]
Kiedy wypłynąłem na salony z moją bandą
Wszyscy tam myśleli, że im wyjebało szambo
Zawistne lamusy siedzą w pożyczonych Lambo
Słucham jednym uchem co pierdolą tak jak van Gogh
Czuję się jak Slumdog, milioner z ulicy
Nie wiem czym jest art-hop, nie ma definicji
Braci się nie tra-, stop, nie łap się brzytwy
Bo jedyny twój brat to, ten biologiczny
[Zwrotka 2: Avi]
Nie jestem z tych co by dali za wygraną
Szansę łatwo przespać, dlatego wstaję rano i
Wiem, że dojdę tam gdzie chciałem pomału
Mnie nie interesuje siano, mnie interesuje laur i
Trenowałem gdy Wy spaliście smacznie
Żeby być gotowym kiedy wreszcie coś się
*sniff*
Mam w sobie iskrę i ciekawość świata
Trochę jak to pisklę, które już by chciało latać
Mój czas jest teraz
Nie muszę spać na hajsie, wystarczy mi materac
I żyć w zgodzie z sobą aż do usranej śmierci
Żeby na końcu wznieść victorię jak Churchill
[Refren:Białas]
Kiedy wypłynąłem na salony z moją bandą
Wszyscy tam myśleli, że im wyjebało szambo
Zawistne lamusy siedzą w pożyczonych Lambo
Słucham jednym uchem co pierdolą tak jak van Gogh
Czuję się jak Slumdog, milioner z ulicy
Nie wiem czym jest art-hop, nie ma definicji
Braci się nie tra-, stop, nie łap się brzytwy
Bo jedyny twój brat to, ten biologiczny
[Zwrotka 3:Dedis]
Życia parkiet bywa śliski, zostawia odciski
Zastanów się dwa razy kiedy ranisz swoich bliskich
Hajs nie zawsze wraca, nie zawsze się opłaca
Więc uważaj co robisz, kiedy pożyczasz od brata
Rap to moja mata, na której mam role kata
Choć nie raz popełniałem błędy; które są na lata
Brat za brata – tak zakodowane w głowie
Nie ważne co odjebię, on zawsze powie pomogę
Bo mam wsparcie od ludzi, z którymi od lat mam misje
Ogień czy nie ogień, z nimi pójdę bezgranicznie
I Niech nawet nie piśnie rura potępiona
Co by się nie działo, do siebie mnie nie przekona
Każdy dzień myślę o tym, ile mógłbym wydać floty
Oby diabeł nie podkusił na wódkę i prochy
Wole wydać to na studio, napisać kolejny tekst
I nawet mnie nie pytaj czy widzę w tym jakiś sens
[Refren:Białas]
Kiedy wypłynąłem na salony z moją bandą
Wszyscy tam myśleli, że im wyjebało szambo
Zawistne lamusy siedzą w pożyczonych Lambo
Słucham jednym uchem co pierdolą tak jak van Gogh
Czuję się jak Slumdog, milioner z ulicy
Nie wiem czym jest art-hop, nie ma definicji
Braci się nie tra-, stop, nie łap się brzytwy
Bo jedyny twój brat to, ten biologiczny
[Zwrotka 4: Pezet]
Chciałem floty w pliku nosić złoty klips na forsę
Dobrą mieć historię w BIK-u i sześć zer na koncie
Z moich drogich klipów wyjmować wciąż modelki
Wsiadać z nimi w Porsche a nie w Corsę i mieć duże felgi
Ale zmieniłem się od wtedy i na szczęście nie na gorsze
Zamieniłem te potrzeby i nie rozmieniłem się na grosze
Proszę Cie jak te dziwki i gibony
To twój hajs to ile metrów mają kurwa Twoje domy?
I choć 22 cale na moim GT
Jak nie masz nic na stałe to mam z Ciebie bekę
Życie jak Tekken, szybkie jak Vettel
Raper nie telemarketer, dawaj mój pekiel
Trzymam majka jak rakietę Boris Becker Champ
I jak piję kawę to najlepszy blend i to smak życia jest The End
[Refren:Białas]
Kiedy wypłynąłem na salony z moją bandą
Wszyscy tam myśleli, że im wyjebało szambo
Zawistne lamusy siedzą w pożyczonych Lambo
Słucham jednym uchem co pierdolą tak jak van Gogh
Czuję się jak Slumdog, milioner z ulicy
Nie wiem czym jest art-hop, nie ma definicji
Braci się nie tra-, stop, nie łap się brzytwy
Bo jedyny twój brat to, ten biologiczny